Około piątej nad ranem mobilny patrol lubuskich celników wytypował do kontroli osobowego busa. którym do Polski powracało dziewięcioro obywateli naszego kraju.
Wkrótce po przekroczeniu granicy państwa samochód został zatrzymany. Wszystkich podróżnych wraz z kierowcą celnicy poprosili o wyjęcie swoich bagaży. I zanim Dolly – służbowy labrador wyszkolony do wyszukiwania narkotyków wziął się do pracy, okazało się, że zadanie ma ułatwione. Na środku parkingowego placu pozostała jedna torba, do której nikt się nie chciał przyznać. Wewnątrz celnicy znaleźli dwa pakunki szczelnie owinięte folią, a w nich roślinny susz. Jednak dla porządku przewodnik psa służbowego zdecydował o przeszukaniu przez Dolly pozostałych toreb. Pies jednak wyraźnie zainteresował się osobą młodego lubuszanina. W jego bieliźnie osobistej był ukryty woreczek z prawie 4 gramami marihuany. Na pytanie czy te woreczki małe i duże miały ze sobą związek, odpowie śledztwo jakie w tej sprawie zostało już wszczęte.
Jednak prawo nie jest łagodne dla osób trudniących się nielegalnym wwozem do naszego kraju substancji odurzających i trzeba jasno powiedzieć, że wysoka kara grzywny i nawet trzy lata pozbawienia wolności to możliwy wyrok sądowy w tej sprawie.
źródło:
Beata Downar-Zapolska
młodszy ekspert SC
Wieloosobowe Stanowisko ds. Komunikacji Społecznej
Izba Celna w Rzepinie
Komentarze