Niewyobrażalne ilości martwych ryb w odrzańskich zakolach, od malutkiego narybku do medalowych okazów - sumy, szczupaki, sandacze, okonie, karpie, amury, liny, węgorze, leszcze, miętusy, płocie i inne. Po prostu łzy same cisną się do oczu. Do tego wszystkiego - poziom gniewu podnoszą całkowicie spóźnione działania odpowiedzialnych służb i długa medialna cisza, a do tego jeszcze sprzeczne informacje z obu stron Odry i ogólny chaos. Czyli armagedon Odry trwa. Tylko wędkarzy nie trzeba było o nic prosić, skrzyknęli się i własnymi siłami i środkami rozpoczęli wyciąganie z wody padniętych ryb.
Waldemar Uberna
12.08.2022 13:18
(aktualizacja 15.08.2023 04:03)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze